05 stycznia 2010


Dzisiaj przyszedłem do Karola. Karol najpierw odrobił lekcje, a później zabrał mnie na dwór na sanki. Razem zjeżdżaliśmy na sankach. W parku było dużo dzieci, rzucaliśmy się śnieżkami i ulepiliśmy bałwana. Zrobiło się nam zimno, bo cali byliśmy w śniegu i wyglądaliśmy jak dwa bałwany. Gdy wróciliśmy do domu mama Karola zrobiła nam herbatę z miodem i cytryną. Potem wzięliśmy ciepłą kąpiel, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.
Karol Łowczynowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz