25 czerwca 2010


Dzisiaj jest ostatni dzień roku szkolnego. Wszystkie dzieci przyszły do szkoły odświętnie ubrane. Najpierw był apel na sali gimnastycznej, a później spotkanie z panią w klasie. Były świadectwa, kwiaty oraz życzenia zdrowych, wesołych oraz udanych WAKACJI. Ciekawe czy wszyscy będą pamiętać o widokówkach z wakacji.
Do zobaczenia w trzeciej klasie.
Miś Uszatek

24 czerwca 2010


To już ostatni dzień przyszliśmy na lekcje. Pani zaprosiła nas na lody, a potem rozmawialiśmy o tym, u kogo spędzę wakacje. Było bardzo dużo chętnych, więc pani zaproponowała, że zrobimy losowanie. W taki oto sposób wakacje spędzę z Miłoszem. Bardzo się cieszę.
Miś Uszatek

22 czerwca 2010


Dzisiaj na lekcji było rozstrzygnięcie konkursu rysunkowego na okładkę do mojego pamiętnika. Pani powiesiła wszystkie prace na tablicy, a potem wszystkie dzieci zamieniły się w jury i musiały pamiętając o wszystkich kryteriach wybrać pracę która najbardziej odpowiadała wszystkim ustalonym punktom. Było bardzo ciężko, ale w końcu została wybrana praca Kamila. Byłem zadowolony, ale też zrobiło mi się smutno, że tylko jedna praca została wybrana. Kiedy powiedziałem o tym pani, to ona chwilę pomyślała i wpadła na świetny pomysł. Rysunek Kamila będzie okładką a wszystkie pozostałe będą ilustracjami w pamiętniku przy moim wpisie o konkursie.
Miś Uszatek

21 czerwca 2010


Odwiedziłem dzisiaj Oliwię. Najpierw zjedliśmy obiad, apotem Oliwia poszłą z mamą do pracy. Gdy wróciła, to poszliśmy razem na plac zabaw, gdzie spotkaliśmy Natalkę i Dawida i bawiliśmy się razem aż do wieczora. Potem wróciliśmy, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać. Na drugi dzień Oliwia wstała i oglądała bajki. Jak przyszła pora poszliśmy do szkoły. Chciałbym jeszcze spędzić taki fajny dzień.
Oliwia N.

17-20 czerwca 2010


U Oli spędziłem aż cztery dni. W czwartek Ola wyprała moje ciuszki i położyła mnie na słoneczku, żebym mógł się opalić. Później razem z Olą wybraliśmy się do nowej koleżanki Wiktorii. Dziewczynki bawiły się całe popołudnie, a wieczorem Ola wykąpała się i poszliśmy spać. W piątek do Oli przyjechała kuzynka Pola z mamą i razem świetnie się bawiliśmy. Poli było tak fajnie, że nie chciała wracać do domu. W sobotę rano Ola długo leżała w łóżku, aż mama musiała kilka razy wołać, żeby wstała. Później Ola z bratem poszli na łąkę i nazbierali patyków, z których budowali szałas dla Puszka. Po południu przyszli goście z kuzynką Hanią. Dorośli rozmawiali, dzieci bawiły się w ogrodzie, a później wszyscy jedliśmy kiełbaski. Ola poszła bardzo późno spać. W niedzielę Ola odpoczywała i odrabiała zaległe lekcje. To już chyba moje ostatnie spotkanie z Olą w tym roku szkolnym.
Ola M.

15-16 czerwca 2010

We wtorek kolejny raz przyszedłem z Dawidem do domu. Gdy wróciliśmy Dawid położył plecak i pakował się na wycieczkę. Potem poszliśmy na godzinkę na dwór. Po powrocie wykąpaliśmy się, zjedliśmy kolację i umyliśmy zęby, a potem oglądaliśmy mecz aż zasnęliśmy. Na drugi dzień Dawid wstał wcześnie, bo o 7:00, a ja smacznie chrapałem i nawet nie obudziłem się kiedy wychodził. Smutno było bez Dawida. Czekałem i czekałem, aż się doczekałem. Kiedy przyszedł to uściskałem go z całej siły. Po chwili wyszedł na dwór, a ja znowu zostałem sam. Dawid wrócił smutny. Pocieszyła go dopiero ciepła kąpiel i kolacja. Na drugi dzień oddał mnie Oli.
Dawid A.

11-13 czerwca 2010


Dzisiaj wracam do domu z Karolem. Jego mama zrobiła pyszne pierogi, które zjedliśmy ze smakiem. Ponieważ była ładna pogoda poszliśmy do parku, gdzie bawiliśmy się w berka, zjeżdżaliśmy ze ślizgawki i graliśmy w piłkę. Po powrocie Karol odrobił lekcje. Następnego dnia poszliśmy na działkę. Na działce robiliśmy babki piaskowe w piaskownicy. Zbieraliśmy ślimaki z liści kwiatów i warzyw. Szukaliśmy żab, bo na działce skazą żaby. Złapaliśmy jedną i wsadziliśmy jego siostrze do kieszeni, myślała, że to cukierek. Gdy włożyła rękę do kieszeni zaczęła piszczeć i powiedziała, że to głupi żart. Klaudia boi się żab, a przecież to takie miłe stworzonka. Tato Karola upiekł na grillu kaszankę i kiełbaski, zjedliśmy i wróciliśmy do domu. To był miły dzień.
Karol Ł.