25 lutego 2010


Dzisiaj przyszedłem do Karoliny. Zjadłem obiad i patrzyłem jak Karolina odrabia lekcje. Po odrobieniu lekcji napiliśmy się herbaty. Następnie wybrałem się na zakupy. Po powrocie Karolina pokazała mi jak się robi na drutach szalik. Kiedy przyszedł wieczór umyliśmy się i poszliśmy spać. Następnego dnia spakowaliśmy się i poszliśmy do szkoły.
Karolina Marciniak

24 lutego 2010


Gdy przyszedłem z Karolem do domu, to zjedliśmy obiad i pobawiliśmy się autami. Później zaczęliśmy czytać książkę pt. „Zaczarowana zagroda”. Z książki dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych rzeczy, że z lodu można zrobić zagrodę i że pingwiny mają obrączki na nogach. Wieczorem mama zrobiła nam kolację, a my w tym czasie poszliśmy się umyć. Potem zjedliśmy kolację i poszliśmy spać. Rano poszliśmy do szkoły.
Karol Łowczynowski.

23 lutego 2010


Gdy przyszedłem dzisiaj do Kasi, to poznałem jej kota Lokiego. Potem Kasia poczytała mi książkę pt. „Komputery i Internet”. Później Kasia pojechała z rodzicami do sklepu, a ja przeglądałem różne książki. Następnie umyliśmy się i poszliśmy spać. Rano poszliśmy do szkoły.
Kasia Książka

22 lutego 2010


Kiedy przyszedłem z Izą do domu, ona zjadła obiad i odrobiła lekcje. Potem pobawiliśmy się z jej pluszowym pieskiem Mopsikiem i pograliśmy trochę na komputerze. Iza pokazała mi swój nowy różaniec, książeczkę i świecę do I Komunii Świętej, które otrzymała w kościele. Potem Iza szukała dla mnie ciuszków, ale niestety nic nie znalazła. Później zjedliśmy kolację i poszliśmy się myć i spać. Następnego dnia po śniadaniu poszliśmy do szkoły do dzieci.
Iza Krzywińska

18-21 lutego 2010


Po szkole poszedłem z Damianem do babci i dziadka. Tam oglądaliśmy olimpiadę zimową. Potem wróciliśmy do domu i poszliśmy spać. W piątek byliśmy z klasą w pracowni ceramicznej, gdzie lepiliśmy z gliny żółwie i zajączki. Później poszliśmy do sali doświadczania świata, gdzie jest łóżko wodne. Była świetna zabawa. Potem mieliśmy jeszcze w szkole zabawy na niemieckim i wróciliśmy do domu. Tego dnia byliśmy jeszcze na treningu. W sobotę rano odwiedziliśmy kuzynów-sąsiadów. Po południu byliśmy na urodzinach u wujka. Było tam dużo dzieci i świetnie się bawiliśmy. Po powrocie do domu obejrzeliśmy z rodzicami Damiana skoki Adama Małysza. W niedzielę rano po śniadaniu trochę się bawiliśmy, a potem poszliśmy do kościoła. Po powrocie pojechaliśmy z rodzicami do babci i dziadka na obiad, a potem do Zgorzelca i do Biernej, gdzie bawiliśmy się w berka z psem Lakiem. Po powrocie z Biernej pojechaliśmy do domu i poszliśmy spać.
Damian Kącki

17 lutego 2010


Gdy przyszedłem do domu Marcina to on szybko się rozebrał i poszedł odrabiać lekcje. Ja mu pomagałem. Potem poszliśmy grać w szachy. Gdy skończyliśmy to było już ciemno, więc zjedliśmy kolację. Mama powiedziała Marcinowi, żeby teraz się wykąpał i umył zęby. Później oglądaliśmy z tatą Marcina igrzyska olimpijskie w Vancouver. Jak zrobiło się późno, to poszliśmy spać. Rano zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do szkoły.
Marcin Gaweł

16 lutego 2010


Kiedy przyszedłem do domu Ali, jej mama poczęstowała nas pysznym obiadem. Po obiedzie bawiliśmy się z króliczkiem o imieniu Gacuś. I wiecie co dzieci? Gacuś chciał mnie ugryźć w nos, ale na szczęście Ala wzięła mnie szybko na ręce. Potem poszliśmy oglądać film o niedźwiedziach. Był to bardzo ciekawy film. Ala pokazała mi też ciekawe gierki na komputerze i nie chciała dać mi wygrać. Resztę wolnego czasu spędziliśmy na dworze. Jeździłem na sankach i rzucałem w Alę kulkami ze śniegu. Po zabawach Ala odrobiła lekcje. Po kolacji umyliśmy się i poszliśmy spać.
Ala Bałajewicz

15 lutego 2010

W poniedziałek po raz kolejny odwiedziłem Dawida w jego domu. Gdy razem wróciliśmy ze szkoły, Dawid umył ręce i zjadł obiad. Później razem z nim grałem w grę komputerową, która nazywa się „Dragon Ball z”. Po godzinie odpoczynku wspólnie odrabialiśmy lekcje, które pani mu zadała w szkole. Po odrobieniu lekcji zaczął mi czytać książkę pt. „Koszmarny Karolek”. Potem Dawid umył się, zjadł kolację i razem ze mną położył się spać. Na drugi dzień rano mama obudziła nas do szkoły. Po śniadaniu Dawid spakował tornister i poszliśmy do szkoły.
Dawid Arnista