16-18 kwietnia 2010


Gdy przyszedłem do domu Kasi, to Kasia naprawiła moje uszko. Bardzo jej za to podziękowałem. Następnie poszliśmy coś zjeść. Kasia dała mi rzodkiewkę i wodę z cukrem. Było pyszne. Później razem graliśmy na komputerze i oglądaliśmy bajki. Potem przyszła kolej na kolację, mycie i sen. W sobotę byłem taki obolały, że nie mogłem wstać z łóżka. Za to w niedzielę poszliśmy grać na komputerze, ale okazało się, że tam już siedzi Mateusz, brat Kasi. Przed trzynastą wyszliśmy na dwór i z krótką przerwą na obiad długo się tam bawiliśmy z Fabianą i Agatą, które tak jak my miały rowery. Po powrocie do domu do domu był już czas na kolację, mycie i sen. Rano w poniedziałek poszliśmy do szkoły.
Kasia Książka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz